Zapraszamy do zagrzebania się wraz z nami w piasku Arrakis i do jazdy na czerwiu. Przedstawiamy pierwszy tom otwierający klasyczną serię – recenzja w dziale Literatura: Frank Herbert - 'Diuna'. Zapraszamy do zapoznania się z naszymi spostrzeżeniami odnośnie tego dzieła gatunku science - fiction.
środa, 14 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Piekna recenzja. Zawsze jednak zastanawialem sie nad tym, na ile mentalnosc Fremenow naprawde odbija mentalnosc Beduinow.
I jeszcze jedna rzecz, ktora mozna warto wzmiankowac. David Lynch, ktory jest rezyserem tego filmu z 1984, film ten uwaza za najgorszy w jego karyerze, i natoczyl go wylacznie dla pieniedzy..
Nie znając Beduinów, na chłopski rozum oceniam, ze oddaje dość mocno. przynajmniej w tym zakresie, że jest to kultura rzeczy niezbędnych, nie gromadząca dóbr, nastawiona w 100% na praktyczność, a wartości duchowe realizująca jedynie werbalnie i wewnętrznie, rzadko w jakichś bardziej formalistycznie ujętych konwencjach.
A to ciekawet bardzo z tym filmem. Nie wiedziałem. Mi się on podobał szczerze móiąc, uważam że przez tą siermiężność lat '80 film znakomicie oddaje ducha książki. Oczywiście nie w pełni, ale jednak ciekawie.
Prześlij komentarz