Epicentrum Kałuży dało się porwać wizji świata według Jacka Piekary, w którym cnotą jest siła, a przebaczenie zwykłą słabością. Zapraszamy do czytania recenzji z działu Literatura: 'Sługa Boży' oraz oczywiście samego utworu.
środa, 3 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Cóż z inkwizytorem Piekary zaprzyjaźniłem się już kilka lata temu... Dla mnie to naprawdę (oprócz powieści Jacka Komundy) najlepsze co w polskiej literaturze fantasy. By nie być subiektywnym powiem tylko, iż mój ojciec, który jest przeciwnikiem, wrogiem zawziętym wszelakiej fantastyki zaczytał się w serii i chce więcej. :) Pana Piekary można nie lubić (wyrazista postać, politycznie operująca systemem białe-czarne) jednak jego książki są naprawdę wielkie. Polecam Charakternika nową powieść pana P.
Ano widziałem w sklepach i się nawet przymierzałem. Choć przyznam, że chciałbym najpierw doczekać się kolejnej części cyklu o Mordimerze.
Piekara zrobił niesamowity wybieg osadzając świat w realiach [co za paradoks]. Nie jest on baśniowy i stwarza złudzenie realności. Bardzo mi się to podoba. A dodam też, że odkrycie pana P w moim wypadku dokonało się nie więcej niż pół roku temu, a sprawcą bezpośrednim była wyposażona w nieocenioną intuicję Dagona.
Prześlij komentarz