Część osób zalega po nocach przed monitorem komputera a tymczasem pozostali śpią smacznie aby powitać nowy dzień wraz ze wschodem słońca. Tymi dwoma trybami życia zajęli się oczywiście naukowcy. Dowiedli oni, iż 'Sowy' męczą się znacznie później w przeciwieństwie do 'skowronków'. Eksperyment przeprowadzono na belgijskim uniwersytecie w Liege. Polegał on na tym, iż badani byli proszeni o wykonywanie zadań mierzących czasy reakcji i uwagę, przy zachowaniu normalnego trybu życia oraz typowych dla siebie pór kładzenia się spać i wstawania. Badania pokazały, że 'sowy' po 10 godzinach od przebudzenia, wykonywały zadania komputerowe szybciej i sprawniej. Natomiast 'skowronki' były wówczas zaspane i miały problemy z koncentracją. Należy zaznaczyć, iż obie grupy przed przystąpieniem do eksperymentu były wypoczęte w porównywalnym stopniu. Wnioskować można z tego, iż 'sowy' są bardziej efektywne. Inne badania sugerują, iż są one bardziej inteligentne, mają lepszą pamięć oraz bardziej żywy umysł. Generalnie podział na te dwa typy ludzi, najprawdopodobniej wywodzi się z czasów prehistorycznych. 'Sowy' czuwały do późnych godzin, stojąc na straży. 'Skowronki' wstawały rano aby udać się na polowanie.
A jaki Ty prowadzisz tryb życia?
Autor: Dagona
Źródło: http://ciekawostki.eu/
niedziela, 10 maja 2009
Sowy vs. Skowronki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
ja jestem mutantem. Do 23 czytam książkę, maluję, pluskam się w wannie i zrywam się z łóżka 5.30. Ot taka skowronko-sowa ;)
Podwójny... jak mam nocki to kończe o 8 rano spie dwie godziny wstaje a o 7 wieczorem zaczynam kolejna nocke po 3 takich zmianach padam i spie 15 godzin pozdrawiam... może byście czasem pod grusze zajżeli hę ?
ja czyli Dagona raczej pasuje do starzejącej się sowy :P kiedyś potrafiłam iść spać o 4:00 i wstać o 12:00 popołudniu... teraz idę spać o 24:00 i też wstaje o 12:00 popołudniu :P hehe
dzięki za komentarze!
p.s. Stan - zajrzymy, spoko :)
ja raczej tym skowronkiem to napewno nie jestem :))))
Jestem zdecydowanie sową bo jestem w stanie pełnego zorganizowania i motywacji do pracy jakoś koło 21, przed 24 się nie kładę, a o 6 mam ochotę wyrzucić budzik przez okno (więc budzę się radiem z wieży - pierwsze przebłyski świadomości nakazują oszczędzić sprzęt w imię zdrowego kręgosłupa;) Ale, że świat ułożyli zdecydowanie pod skowronki, to odsypiam w ciągu dnia (jeśli mogę sobie na to pozwolić). Zawsze ok. 15.00 napada mnie senność...
Prześlij komentarz