niedziela, 15 marca 2009

Kasowanie złych wspomnień

Czasami nękają nas koszmary. Przewracamy się z boku na bok. Obudzeni jesteśmy przekonani, że związane jest to niekiedy ze złymi wspomnieniami. Życie stałoby się piękniejsze gdybyśmy mogli wymazać z naszej pamięci uciążliwe zapisy. Raz na zawsze moglibyśmy zapomnieć o stracie ulubionej zabawki z dzieciństwa, poprzednim partnerze czy niestrawnym obiedzie u cioci z zeszłego tygodnia. Pismo 'Science' informuje nas, iż naukowcy odkryli neurony, w których magazynowane są złe wspomnienia, ponadto znaleźli oni sposób aby skutecznie się ich pozbyć. Co prawda sukcesy dotyczą na razie badań tylko na myszach, lecz badacze pracują nad przeniesieniem metody na człowieka. Traumatyczne przeżycie pobudza ciało migdałowate, które produkuje duże ilości białka CREB. Według naukowców neurony produkujące to białko 'zapamiętują strach'. Eksperyment polegał więc na zniszczeniu ich i obserwacji czy wraz z nimi zniknęły złe wspomnienia. Aby udowodnić swoją teorię, myszy poddano warunkowaniu klasycznemu, w którym bodźcem bezwarunkowym był wstrząs elektryczny, a bodźcem warunkowym towarzyszący mu dźwięk. Gryzonie po usłyszeniu dźwięku od razu zamierały w bezruchu, gdyż kojarzyły go z nieprzyjemnym doznaniem. Kolejnym etapem było zniszczenie neuronów produkujących CREB w jądrze bocznym ciała migdałowatego. Po upływie kilku dni myszy już nie reagowały na sygnał dźwiękowy, zachowywały się zupełnie obojętnie. Wniosek nasuwa się sam: reakcja lękowa została wyeliminowana. Według naukowców takie postępowanie nie naruszyło u myszy zdolności zapamiętywania czy uczenia się, ponadto zwierzęta dalej mogły zapisywać dalsze złe wspomnienia. Przeprowadzanie takich zabiegów na ludziach mogłoby odnieść jeszcze dodatkowy sukces – zapominaliby oni o tym, iż ktoś usunął im część neuronów.

Autor: Dagona
Źródło: http://ciekawostki.eu/

2 komentarze:

damqelle pisze...

Nie, dziękuję. ja i tak mam dosyć spore problemy z pamięcią;) A gdybym jeszcze miała zapomnieć że się boję pająków - pierwsze spotkanie z jakimś robalem wprawiło by mnie w hibernację. A za moim ukochanym misiem z dzieciństwa lubię sobie czasem potęsknić :)
POZDRAWIAM

Epicentrum Kałuży pisze...

To fakt, czasem złe wspomnienia nie zasługują, mimo wszystko, na kasowanie. Z resztą człowiek uczy się na błędach ;-) i gdyby tak miał zapomnieć to znów musiałby się potknąć aby coś zrozumieć :P Ekipa Epicentrum Kałuży również nie zamierza poddać się takim eksperymentom :)

Dzięki za komentarz i również pozdrawiamy :D