niedziela, 11 stycznia 2009

Mity poskromione

Amerykańscy naukowcy z Indiana University School of Medicine zajęli się w ostatnim czasie popularnymi mitami funkcjonującymi w życiu społecznym. Niektóre z nich z resztą znamy z naszego, polskiego podwórka. Jeden z mitów głosi: dzieci po otrzymaniu dawki cukru są bardziej pobudliwe. Badania behawioralne wykazały niezbicie, iż podawania napojów słodzonych i niesłodzonych daje identyczny efekt. Ujawnił się natomiast inny interesujący wniosek: przekonanie rodziców na temat zależoności temperamentu od poziomu cukru nie dało się nijak przełamać. Inny mit będący przedmiotem prac zakładał, iż człowiek traci wiele ciepła przez głowę. Okazało sie to nieprawdą. Utrata ciepła za pośrednictwem tej ważnej poniekąd części ciała zachodzi zupełnie normalnie. Co oczywiście nie oznacza, iż czapki powinny wyjść z powszechnego użytku. Jeszcze bardziej interesujące wydają się wyniki badań dowodzące, iż jedzenie w nocy, jako przyczyna otyłości, niczym nie różni się od jedzenia w dzień. Jedynym wyznacznikiem przyrostu masy ciała według panów z Uniwersytetu Indiany jest po prostu ilość spożytych kalorii. Naukowe Konsylium Epicentrum Kałuży nie podejmuje się dyskusji z wynikami badań. W niedalekiej przyszłości możemy być świadkami bardzo interesującej polemiki.

Autor: PeeGee
Źródło: http://ciekawostki.eu/

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

heh ciekawe a mnie mama zawsze czapeczke na łepek wkladała bo synku przez głowę marznie się najbardziej :)

Anonimowy pisze...

A ja to zawsze na wieczór jestem najbardziej głodna a się tyle lat powstrzymywałam!

Anonimowy pisze...

Stan ja miałem identycznie. Ten pogląd naprawdę jest powszechny. Swoją drogą ja też głodnieję wieczorem... Chodzi jednak o to, by zamiast 3 posiłków nie jeść np. 4 czy 5.

Anonimowy pisze...

tu ośmielę się polemizować na podstawie innych niesprawdzonych teorii:) Lepiej jest jeść częściej a mniej niż rzadko a dużo wg niesprecyzowanych bliżej diabetologów. Czyli lepiej 5 lżejszych posiłków w ciągu dnia niż 3 wielkie. Ani jednego ani drugiego nie praktykuję więc trudno mi ocenić czy pogląd prawdziwy...
A co do czapki - głowa głową ale uszy to mi zawsze najbardziej marzną!

Anonimowy pisze...

Najbardziej podobała mi się jedna z zim, jak chodziliśmy na uczelnię w temperaturze, w której płyn w oczach zamarzał.

Diabetolodzy i dietetycy są często bliżej nieokreśleni. To dodaje smaku corocznym sprzecznym rewelacjom. W ten sam sposób prowadzone były badania opisywane w naszej ciekawostce. Czasem myślę że jednak chodzi o to by gonić króliczka, a nie by go złapać. Ale dzięki temu mamy nad czym sie zastanawiać.